Od czasu do czasu zdarzało nam się kupić taki deser w pojemniczku, żeby był "na szybko". W ramach przechodzenia na jedzenie wyłącznie domowe - powrócił do łask stary, poczciwy przepis. "Przyrządzę kiedyś po południu" - pomyślałam. Jednak byłam tak ciekawa smaku, że z popołudnia zrobiło się rano ;) Do tej pory wydawało mi się to pracochłonne, a rano przecież nie ma czasu, ale postanowiłam spróbować. Wniosek: zdecydowanie lepsze to niż szykowanie kanapek ;) Czasu zabiera mniej, a dziecko mega zadowolone :) Od czasu do czasu można pozwolić na takie śniadanie. No i usłyszałam, że ta kaszka jest lepsza niż ta ze sklepu :) Ufff ;)
Składniki na jedną porcję:
- 1 szklanka mleka
- 3-4 łyżki kaszy manny (na zdjęciu kaszka z 4 łyżek, jeśli wolicie rzadszą konsystencję, dodajcie 3 łyżki)
- 1 łyżka cukru czcinowego
- szczypta soli
- 1 łyżeczka masła
Owoce, w moim przypadku pyszne, soczyste, żółte śliwki wmieszać do kaszki w jednej z wersji:
- wersja 1 - pokrojone
- wersja 2 - obrane ze skórki, zmiksowane
Smacznego,
Aneta
Uwielbiam kaszkę mannę na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńtakie śniadania lubię:)
OdpowiedzUsuńteż ją robię
OdpowiedzUsuńhaha, widzę, że kaszka jest śniadaniowym hitem :)
OdpowiedzUsuń