Jeśli mówić o połączeniach idealnych w kuchni, to truskawki i czekolada zdecydowanie do takich należą. Kiedy już nasycę się owocami prosto z krzaczka, przychodzi mi ochota na różne dodatki, które wniosą trochę smaczku. Ten deser zrobiłam po raz pierwszy w 2002 roku. Od tego czasu gości na stole raz w roku. Pamiętacie smak pomarańczy w grudniu? Na Święta Bożego Narodzenia? Tak, tych pomarańczy, na które czekało się rok. No właśnie ;) To to jest właśnie coś w tym stylu. Na takie truskawki w czekoladzie też czekam rok. To jest właśnie TEN smak :)
Składniki:
- truskawki
- czekolada deserowa ciemna
- czekolada biała
- opcjonalnie: nieco kremówki lub mleka
- Truskawki umyć, nie szypułkować, osuszyć.
- Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej.*
- Truskawki nabić na patyczki szaszłykowe, zanurzyć w rozpuszczonej czekoladzie, odłożyć do zastygnięcia, najlepiej do lodówki. (Można poprzestać na tym etapie)
- Białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej.*
- Widelcem zamoczonym w płynnej czekoladzie rysować paski na schłodzonych truskawkach.
- Ponownie odstawić do stężenia.
Smacznego!
Aneta :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz