Kto choć raz w życiu nie jadł paprykarza szczecińskiego ręka w górę ;) Pamiętam, że po nałożeniu na kromkę, wybierałam widoczne gołym okiem białe części, które bardzo przypominały zmielone chrząstki ryby ;) Jednym słowem: smacznego ;)
Ponieważ lubię wiedzieć co jem, postanowiłam przygotować własny paprykarz. Bez chrząstek, bez polepszaczy i ogólnie tylko z tego na co mam ochotę. A ochotę miałam między innymi na tuńczyka ;)
- 2 puszki tuńczyka w sosie własnym (może być 1 puszka, wtedy decydujesz się na mniej wyrazisty smak, ale również pyszny)
- 300 g marchewki
- 300 g cebuli
- ryż wg uznania, minimum pół woreczka (50 g)
- 80 g koncentratu pomidorowego
- 5 łyżek ulubionego ketchupu / sosu pomidorowego / zmiksowanych pomidorów z puszki - do wyboru
- sól, pieprz - do smaku
- 1/2 łyżeczki papryki słodkiej
- szczypta papryki ostrej
- oliwa z oliwek
- Ryż należy ugotować, można nawet lekko rozgotować, w niczym to nie przeszkodzi.
- Warzywa zetrzeć lub pokroić w drobną kostkę (ja ścierałam robotem, na dużych oczkach). Smażyć na oliwie, aż będą miękkie.
- Dodać odsączonego, rozdrobnionego tuńczyka, koncentrat, wybrany sos, przyprawy.
- Połączyć z ryżem
- Wystudzić. Jeść.
Od tej pory paprykarz wchodzi na stałe do naszego śniadaniowego menu :) Na pewno będę eksperymentowała z rodzajem ryby. O wynikach oczywiście poinformuję :)
Smacznego :)
A.
Wygląda bardzo smacznie! ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję! i jest smaczny ;)
UsuńA jest ktoś jeszcze kto dodaje do tej potrawy trochę kaszy gryczanej i czy mi się zdaje że do klasycznego paprykarza najbardziej pasuje arborio czy bardziej łuskowaty? :) Też wolę mało koncentratu a dużo ketchupu, ten łagodny z Gomaru mógłbym jeść właśnie łyżkami ale smażenie marchewki i cebulki brrrr wyłącznie duszenie :)
OdpowiedzUsuńgryczanej jeszcze nie dodawałam, ale jaglaną owszem - pycha :) ryż, moim zdaniem, najlepszy kleisty ;) a duszenie - naturalnie zdrowsze :)
Usuń