W sezonie jesiennym gustujemy zdecydowanie w ciepłych daniach. Często pojawiają się warzywa gotowane na parze, bądź zapiekane w piekarniku. Bardzo aromatyczne, a zarazem rozgrzewające. Miłą odmianą stają się wtedy surówki typowo letnie. Wnoszą do obiadu niesamowitą lekkość i przywołują ciepłe wspomnienia. Dziś mam dla Was propozycję o ciekawej kolorystyce.
Składniki surówki:
- kilka listków kapusty pekińskiej (można wyciąć środkowe zgrubienie, ale nie jest to konieczne - kwestia upodobań)
- solidna garść świeżego szpinaku
- kawałek białej rzodkwi
- połowa granatu
- sos (przepis poniżej)
- Sałatę i szpinak porwać na małe kawałki (lub poszatkować).
- Rzodkiew obrać, zetrzeć na grubych oczkach.
- Z granatu wydobyć ziarna (jest na to wiele sposobów, ja robię to TAK)
- Składniki wymieszać, dodać sos, odstawić na parę minut, do połączenia aromatów.
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 1 łyżka musztardy (np. dijon)
- 1 łyżka zimnej wody (lub 2 - w zależności od tego jaka konsystencja sosu bardziej Wam odpowiada)
- szczypta pieprzu
- opcjonalnie: łyżeczka miodu lub łyżka posiekanych ulubionych ziół (najlepiej świeżych)
Składniki umieścić w słoiczku, zakręcić, potrząsać do uzyskania sosu o gładkiej, jedwabistej konsystencji.
Na zdjęciu widać też drugi sos, ulubiony mojego dziecka. Mam ogromną nadzieję, że z biegiem czasu będzie ewaluował kulinarnie ;) Póki co: 1 łyżka jogurtu naturalnego, 1 łyżka majonezu, 1 łyżka ketchupu - wymieszać, podawać do wszystkiego ;)
Zachęcam do eksperymentowania. Nie trzeba ograniczać się do podanych składników. Dodawajcie od siebie, testujcie i smakujcie :) Ja następnym razem (nie zdarza mi się raczej robić dwa razy identycznej surówki) dla urozmaicenia dodam orzechy włoskie lub podprażony na suchej patelni sezam.
Życzę Wam smacznej niedzieli :)
Aneta.